5.01.2013

Pieczone gruszki



chodziłam po domu w poszukiwaniu czegoś słodkiego .... 
a tu jak na złość nic w spiżarce, przejrzałam szafki, obeszłam kuchnię i zawiesiłam oko na leżących na stole gruszkach, gruszki no tak słodkie, ale nie na to miałam ochotę, więc zaczęłam kombinować i powstał pyszny słodki deser, to były składniki, które akurat miałam w domu, myślę, że spokojnie można użyć innych ulubionych bakalii
polecam .... :)

składniki:
2 gruszki

2 łyżki orzechów włoskich
2 łyżki płatków migdałów
2 łyżki suszonej żurawiny
2 łyżki płatków owsianych
1 łyżka stopionego masła
2 łyżki syropu klonowego

plus 1 łyżka syropu klonowego do posmarowania gruszek

Gruszki umyłam przekroiłam na pół, wykroiłam gniazda. Pozostałe składniki wymieszałam i napełniłam nimi gruszki. Odkryte części gruszki posmarowałam dodatkowo syropem klonowym. Wstawiłam do nagrzanego do 200 stopni piekarnika, zapiekałam pierwsze 10 minut przykryte folią aluminiową i kolejne 10 minut bez przykrycia.

Pieczone jabłka znam i bardzo lubię, ale pieczone gruszki jadłam pierwszy raz i jestem pod wrażeniem, z orzechami i syropem klonowym komponowały się doskonale. Deser bardzo słodki więc dwie gruszki zaspokoją nawet cztery osoby.

36 komentarzy:

  1. Mogę jedną?
    Gruszkowe smaki są zawsze wspaniałe.

    OdpowiedzUsuń
  2. ale fajny deser,bardzo mi się podoba :))))))))))))))))))))))

    OdpowiedzUsuń
  3. Mmm, akurat mam w domu gruszki i zastanawiałam się co zrobic jutro rodzince na deser po śniadaniu :D Już wiem, wykorzystam Twój pomysł bo wyglądają przecudnie :))

    OdpowiedzUsuń
  4. Pieczone gruszki są pyszne, a jeszcze z takim bakaliowym nadzieniem, świetne! :)

    OdpowiedzUsuń
  5. gruszek jeszcze nie piekłam, zawsze jabłka... :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Wyglądają wspaniale :) Na deser idealne :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Potrzeba matką wynalazków!:D Pięknie wyszły te nadziewane gruszki :))

    OdpowiedzUsuń
  8. też tak mam czasami, że zjadłabym coś, a tu pusto w domu:) świetny pomysł!

    OdpowiedzUsuń
  9. Mniam. Wyglądają obłędnie i zapewne tak też smakują. Fajny, szybki pomysł na coś "na ząb" ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Super:-), lubię pieczone jabłka ale Twoje gruszki wyglądają tak zachęcająco, że pokuszę się o wypróbowanie przepisu:-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. szczerze polecam, choć to bardzo słodki deser :)

      Usuń
  11. A mówią, że głód, podobnie jak pośpiech, jest złym doradcą. Twój przypadek temu przeczy. Lubię takie kombinacje kulinarne, kiedy niby nic nie mamy, a wychodzi pyszne cudo.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja aż tak często nie kombinuję, ale muszę przyznać, że te gruszki były akurat trafionym pomysłem
      pozdrawiam :)

      Usuń
  12. świetny pomysł na deser:) apetycznie wyglądają:)

    OdpowiedzUsuń
  13. Pieczone gruszeczki...MNIAM! Chyba pokuszę się o stwierdzenie, że są nawet lepsze od pieczonych jabłek ;)
    Ściskam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. a ja właśnie sama nie wiem co lepsze, gruszki zdecydowanie słodsze, mój mąż stwierdził, że było odrobinę za słodko, może następnym razem dam zamiast syropu coś alkoholowego, może jakiś likier ...

      Usuń
  14. Ja ostatnio jem wszystko z czekoladą, więć polałabym je jeszcze roztopioną gorzką i mmmmmm:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. gorzką uwielbiam i nawet przez chwilę myślałam żeby ją rozpuścić, ale jakoś za szybko się na nie rzuciliśmy i koniec końców odpuściłam czekoladę

      Usuń
  15. pięknie podane, zdjęcie rewelacyjne... a na pewno smak i zapach przecudowny!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. zapach był rzeczywiście bardzo bardzo fajny, pozdrawiam :)

      Usuń
  16. Wspaniały deser lub śniadanie:-)

    OdpowiedzUsuń
  17. genialne! skusiłabym się na taką gruszkę:)

    OdpowiedzUsuń
  18. Pięknie się prezentują! Uwielbiam pieczone owoce, uwielbiam płatki owsiane z suszonymi owocami... Prosto i pysznie! Świetny pomysł!

    OdpowiedzUsuń
  19. Ale śliczne!!! To jest jeden z moich ulubionych deserów, ja jeszcze dodaję ser typu blue, będę takie robić na karnawałową imprezę.
    ZjadŁam Twoją jedną oczami nie pytając o pozwolenie... a w zastępstwie serwuję moją gruchę:
    http://wsezonie.blogspot.com/2012/09/sodko-wytrawne-klapsy-nadziewane.html

    Ściskam gorąco!!!

    OdpowiedzUsuń
  20. Robiłam podobnie jabłka. Gruszki muszą smakować jeszcze wyborniej! Na pewno spróbuję!

    OdpowiedzUsuń
  21. Przepiękne zdjęcie! Oczarowały mnie te Twoje gruszki!

    OdpowiedzUsuń
  22. Mam problem, bo piękę gruszki w 180 stopniach już 30 minut i nadal są twarde ? Czy to musi być jakaś odmiana ?

    OdpowiedzUsuń