10.02.2013

Cevapcici wołowe




Klopsy mielone to dość nudny obiad, więc zaserwowałam je trochę inaczej, dzieciom bardzo się podobały "mięsne lizaki", a mąż zadowolony, że na obiad wołowina. Tak podane klopsy (zmieniłam nazwę po Waszych sugestiach :) można spokojnie podać gościom jako ciepłą kolację, a jeśli chodzi o dodatki to można pokombinować z sosami, ja planowałam zrobić tzatziki, ale na zakupach na śmierć zapomniałam o ogórku :) więc dodatkiem była fasola i kukurydza w pomidorowym sosie.

składniki:
80 dkg mielonej wołowiny
posiekana natka pietruszki
jajko
namoczona i odciśnięta czerstwa bułka
sól, pieprz
majeranek
zmielone suszone owoce kolendry
2 ząbki czosnku
olej do smażenia

Wszystkie składniki połączyć, dokładnie wymieszać (ja zawsze robię to rękoma) uformować, nadziać na kijki od szaszłyków i po szybkim obustronnym obsmażeniu, pyszny obiad gotowy!



44 komentarze:

  1. Swietny pomysl z wykalaczkami:-)

    OdpowiedzUsuń
  2. U nas w pracy to się nazywa szisz kebab :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no właśnie nie wiedziałam jak to nazwać
      dzięki za podpowiedź :)

      Usuń
  3. Fajny pomysł, trochę jak kebab turecki i na pewno przepyszny :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no moim zdaniem było pysznie, powiedziałabym nawet przepysznie :)

      Usuń
  4. Podoba mi się pomysł i sposób podania.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. mi tez bardzo się spodobał, następnym razem z sosem jogurtowym zrobię
      najlepiej z tzatzikami

      Usuń
  5. wygladaja pyyyyyysznie;*
    pozdrawiają bibelotyiszpargaly.blogspot.com
    ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. o jak fajnie, chyba też tak kiedyś zrobię na patyczkach:))

    OdpowiedzUsuń
  7. Do shish kebaba najlepszy sos jogurtowy z miętą. To z wyglądu:) A mielony nie jest zły. Wcale nie taki nudny jak mogłoby się wydawać:))
    miłego poniedziałku!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. z miętą chętnie kiedyś wypróbuję
      ale poczekam na moją z ogródka :)

      Usuń
  8. O jaaa, ale smaka narobiłaś! Z tym sosikiem na meksykańską nutę- bomba!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no właśnie jakoś było po meksykańsku, a miało być na grecką nutę :)

      Usuń
  9. na patyku?;D Ale fajny pomysł;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Trochę pomysłowości i inwencji twórczej i zwykły mielony zamieniłaś w danie ciekawe i kuszące :)
    Pozdrawiam...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. rzeczywiście fajne danie
      będę z pewnością robić częściej w ten sposób

      Usuń
  11. Rzeczywiście doskonała alternatywa mielonego:-)

    OdpowiedzUsuń
  12. Mi się kojarzą z cevapcici, w sam raz na obiad w ogrodzie, ostatnio coraz bardziej wyglądam posiłków na tarasie. Twój obiad mi przypomniał o tej tęsknocie... pozdrawiam!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. cevapcici chyba nie zapamiętam tej nazwy :)

      Usuń
  13. Pyszne i zdrowe mięsko!
    Dla mnie wspomnienie letnich obiadów w ogrodzie...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. bardzo mi tęskno do letnich obiadów
      a dziś znów śnieg poprószył ... o rany

      Usuń
  14. To nie klops, to cevapcici... Przynajmniej z wyglądu ;) Pyszny obiadek!

    OdpowiedzUsuń
  15. Ago, Patysko zmieniłam nazwę na zasugerowaną przez Was
    (mi wcześniej nie znaną)
    dzięki i pozdrowienia
    a jak się ma do tego shish kebab?
    ktoś wie?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie tej nazwy szukałam w pamięci i nie mogłam sobie przypomnieć / a jedliśmy kiedyś własnie takie danie na grillowym przyjęciu / :):)

      Usuń
    2. Shish kebab chyba jest z baraniny ;)

      Usuń
  16. pewnie, że pozwolę i będę się baardzo cieszyć :* :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no więc serca powstały jednak troszkę inne niż Twoje :)

      Usuń
  17. Odpowiedzi
    1. pyszne tylko z nazwaniem ich miałam problem :)

      Usuń
  18. Marta, bardzo fajne lizaki :D Cevapcici, jakie zapamietalam z Chorwacji, to raczej takie cieńsze podłużne kotlety, w kształcie niewielkiej kiełbaski. Chorwaci zajadają je palcami z chlebkiem podobnym do pity i różnymi sosami i są przepyszne! Twoje też wyglądają znakomicie! A przez patyczki nie trzeba oblizywać paluchów (hihi, w sumie to czasem mozna:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. my już kilka razy byliśmy w Chorwacji, ale jakoś ich nie pamiętam
      a tej nazwy to zupełnie nie

      Usuń
  19. Pyszny obiadek!:) Musze przyznac, ze niezle rozpieszczasz Twoich bliskich! ...I baaaardzo dobrze!;)
    Pozdrowionka!:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. zasługują sobie :) pozdrowienia dla Ciebie również

      Usuń
  20. pyszny, no i atrakcyjnie wyglądający obiad. A fasolka obok wygląda jak "po bretońsku"... bardzo lubię :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Pyszne, chorwackie, mięsne cuda na kiju :)

    OdpowiedzUsuń