Jeśli lubicie suszone pomidory zachęcam do przygotowania ich samodzielnie, są o niebo lepsze od kupionych w sklepie. Przygotowanie takiego słoiczka jst banalnie proste, trzeba tylko uzbroić sie w cierpliwość, jeśli chodzi o samo suszenie, u mnie trwało to około 48 godzin. Zdecydowanie jednak warto, pomidory są niezwykle aromatyczne, a wykorzystać je można na wiele sposobów, do sałatek, past, mięs, pizzy, pieczywa ... Pomidory suszyłam w suszarce do owoców (klasycznej 4-sitowej) , podana ilość jest akurat na jedno suszenie.
4-5kg podłużnych mięsistych pomidorów
doniczka bazylii
1,5 główki czosnku
0,5 l oliwy z oliwek
sól
Pomidory myjemy i kroimy wzdłuż na pół, łyżeczką wydrążamy gniazda nasienne, które spokojnie można potem wykorzystać np.do przygotowania zupy. Następnie pomidory układamy w suszarce (rzekłabym nawet upychamy) i czekamy, czekamy, czekamy ..... U mnie trwało to 48 godzin, suszę bez przerw, gdy kiedyś wyłączałam suszarkę na noc kilka pomidorów musiałam wyrzucić, gdyż naszły białym nalotem. Czas suszenia nie jest ściśle określony, zależy od wielkości pomidorów i od tego jak dokładnie oczyścimy środek. Można je również suszyć w piekarniku, choć ja tego nigdy nie robiłam. Gotowe pomidory wrzucamy do słoika warstwami, pomidory, trochę soli, czosnek, bazylia, oliwa, następnie kolejna warstwa pomidorów, soli, czosnku i oliwy, aż do wypełnienia słoika. Albo kilku słoików. Tak przygotowane pomidory przechowuję w lodówce nawet do 3-4 miesięcy. Nie próbowałam nigdy zalewać gorąca oliwą, jednak opisany przeze mnie sposób sprawdził się i pomidory nigdy się nie popsuły.
Pomidory suszę od kilku lat i uważam, że ważne jest aby ich nie przesuszyć, gdy po wysuszeniu są całkiem twarde nam smakują mniej. Trudniej je kroić i jeść :) Zachęcam do przygotowania, dajcie znać czy wyszły, jeśli ktoś sie zdecyduje !!
wspaniale wyszły! uwielbiam je dodawać do chleba:)
OdpowiedzUsuńŚwietny pomysł na własny domowy wytwór!;)
OdpowiedzUsuńUwielbiam! Do tej pory pamiętam jak całe mieszkanie pachniało gdy suszyłam pomidory w piekarniku przez kilka dni. :)
OdpowiedzUsuńWłaśnie się przymierzam do takich pomidorków. Pychotka
OdpowiedzUsuńO matenko ;) cudo
OdpowiedzUsuńTakie pomidory w swojej spiżarce to skarb! ;)
OdpowiedzUsuńO kurcze, ależ pragnę tak wypełnionego słoika! ;)
OdpowiedzUsuńLenistwo nie pozawala mi na przygotowanie takich wspaniałości :)
OdpowiedzUsuńOooo jak ja takie lubię:))) Nigdy dotychczas nie próbowałam robić ich sama (tak, tak, to lenistwo;)) ale widać że sprawa banalnie prosta!
OdpowiedzUsuńmiłego poniedziałku!!
Warto mieć takie własne:)
OdpowiedzUsuńnigdy nie miałam okazji ich jeść, ale zawsze mnie kuszą! :)
OdpowiedzUsuńAż mi ślinka pociekła:) Mniam!
OdpowiedzUsuńtakie pomidory są na pewno b. pyszne!
OdpowiedzUsuńale świetne! :)
OdpowiedzUsuńRobiłam też w tym roku, takie domowe są najlepsze. Twoje wyglądają obłędnie
OdpowiedzUsuńSuszone pomidory , to nieodzowny produkt w mojej spiżarni, jak dotąd zawsze kupowany włoski, ostatnio kupiłam od producenta Rolnik, dobre, ale od italiańców lepsze, mają więcej smaku , bo suszone na słońcu.
OdpowiedzUsuńW Wysokich Obcasach był tydzien temu przepis, ale Twój jest prostszy,
Zdjęcia cudne i smaczne.
Prezentują się pięknie :) Ja od paru lat też suszę swoje i zalewam zawsze olejem rzepakowym - ma od oliwy więcej witamin oraz kwasów omega-3, dzięki czemu lepiej wzmacnia odporność. No i wtedy na zalewie z pomidorków można też smażyć :)
OdpowiedzUsuńdomowych jeszcze nie robiłam, a chętnie bym to zmieniła:) często to co domowe jest lepsze:)
OdpowiedzUsuńWyglądają przepysznie:) ! Uwielbiam suszone pomidory !!!!
OdpowiedzUsuńCudowny widok!
OdpowiedzUsuńNajbardziej zimą pomidorów mi brak,dlatego takie suszone nabierają szczególnego wymiaru.
Marta , ja się zakochałam w tym słoiczku :)
OdpowiedzUsuńPrzymierzałam sie do suszenia pomidorów, ale nie dałam rady w tym sezonie, może na przyszły rok dam radę...
OdpowiedzUsuńpozdrawiam i uśmiecham się do Twojego słoiczka:)