no i dopadło również mnie .... generalnie jestem przeciwna wszelkim łańcuszkom, temu jednak nie mogłam sie oprzeć, większość z Was prawdopodobnie zna historię tego ciasta, być może również jego smak, dla tych jednak, którzy słyszą o nim pierwszy raz kilka słów wyjaśnień
Chleb Watykański zwany również chlebkiem szczęścia, to chleb przyjaźni Amiszów, gdyż prawdopodobnie z ich obyczajowości sie wywodzi. W niemieckojęzycznej tradycji jest to ciasto Hermana (lub wprost Herman). Chlebek ten to rodzaj kulinarnego "łańcuszka szczęścia" w postaci zakwasu chlebowego lub "próbki" ciasta przekazywanego pomiędzy rodzinami i sąsiadami. Po otrzymaniu go należy postępować według poniższych wskazówek. Przed zjedzeniem należy pomysleć życzenie, chlebek przynosi szczęście całej rodzinie !!
a oto przepis, który dostałam :
Poniedziałek - chleb (zaczyn) wlać do miski, dodać 250 g cukru, nie mieszać, przykryć ściereczką.
Wtorek - wlać 250 ml mleka (nie mieszać).
Środa - dodać 250 g mąki (nie mieszać).
Czwartek - zamieszać rano, w południe i wieczorem.
Piątek - dodać 250 g cukru (nie mieszać).
Sobota - zamieszać drewnianą łyżką, podzielić na 4 części. 3 z nich rozdać dobrym ludziom na szczęście (do poniedziałku).
Niedziela - do 4 części dodać 250 ml oleju. 250 g mąki, 3 całe jajka, 1/2 paczki proszku do pieczenia, 1/2 łyżeczki soli, 1 cukier waniliowy, 2 starte na tarce jabłka, startą czekoladę, wymieszać.
Piec około 45 minut w 180oC.
Chleb pochodzi z Watykanu, przynosi szczęście. Chleb piecze się raz w życiu! Spełnia życzenia całej rodziny. Przed zjedzeniem pomyśl życzenie. Oddając pozostałe części podaj przepis."
Nie przepadam za czekoladą w cieście, więc dodałam zamiast niej żurawinę, rodzynki i orzeszki ziemne. Chlebek całkiem smaczny, więc jesli ktoś Was zaprosi do takiego łańcuszka, radzę wykorzystać okazję !
A ja wczoraj upiekłam mój chlebek, zaczyna dostałam od cioci :)
OdpowiedzUsuńcoraz więcej ludzi będzie go piekło, fajnie, że tak wędruje :) ja moje rozdałam!
Usuńżyczę Ci, żeby Ci się spełniło życzenie:) pięknie wygląda chlebek
OdpowiedzUsuńrówniez sobie tego życzę :)
Usuńbardzo ładnie wyszedł:)
OdpowiedzUsuńdziekuję Karmel!
UsuńŚliczny, wygląda jak keks :)
OdpowiedzUsuńNie miałam szczęścia upiec tego cuda. Pięknie Ci wyszedł!
OdpowiedzUsuńmoże przywędruje i do Ciebie :)
UsuńKuzynka piecze go w postaci mufinek :)
OdpowiedzUsuńpewnie też było smacznie :)
UsuńJadłam taki chlebek bardzo, bardzo dawno, ale pamietam, że bardzo mi smakował :)
OdpowiedzUsuńja jadłam drugi raz, pioerwszy raz próbowałam od kolezanki, która mi zaczyn podarowała
Usuńprzyznam, że mój smakował jednak inaczej
Wspaniale puszysty u Ciebie!
OdpowiedzUsuńSmakowałam go u Koleżanki i mam go w jakiejś książce kucharskiej.
Może sama upiekę,ale bez łańcuszka...
Pozdrowienia prawdziwie wiosenne!
może też poszukam przepisu i zrobię go kiedyś tak bezłańcuszkowo :)
UsuńNigdy nie słyszałam o takim chlebku szczęścia, ale wygląda bardzo zachęcająco więc może rozpocznę swój prywatny łańcuszek i podzielę się z najbliższymi:-)
OdpowiedzUsuńja przyznam, że całkiem niedawno się o nim dowiedziałam, pierwszy raz chyba u Andźki na blogu cuda i cudeńka
Usuńa potem jakoś tak wyszło, że dostałam zaczyn i nie mogłam odmówić :)
Dostałam zakwas 3 tygodnie temu:) więc też miałam go niedawno:)
OdpowiedzUsuńcałkiem fajny muszę przyznać ten łańcuszek!
UsuńPrzyznaję, że to najsłodszy łańcuszek:)
OdpowiedzUsuńo wlaśnie słodki łańcuszek, dobrze powiedziane!
UsuńJaki fajny łańcuszek, wyjątkowo mi się podoba :D
OdpowiedzUsuńmoże przywędruje i do Ciebie :)
UsuńA można taki chlebek bez łańcuszka? Jak tak, to ja się piszę, wygląda bajecznie!!
OdpowiedzUsuńspokojnie !
Usuńz pewnością jest przepis w necie
http://dziendobry.tvn.pl/wideo,2064,n/majowkowe-menu,85403.html, Marta podsyłam Ci jeszcze link a propo tortilli, gdzie Ania Starmach mówi dokładnie jak je upiec :)
OdpowiedzUsuńtam, poniżej jest wg mnie błąd a propo ilości wody, a wczoraj przez zmęczenie nie zauważyłam, że w moim poście powtórzyłam ten błąd , przepraszam
OdpowiedzUsuńdzieki Ula, jeszcze się za nie nie zabrałam, ale z pewnościa to zrobię
Usuńnie ukrywam, że gdy pogoda dopisuje staram sie nie siedzieć tyle czasu w kuchni i również tutaj jest mnie mniej
Robiłam go i byłam zachwycona tym smakiem! ;)
OdpowiedzUsuń:)
Usuńoby to szczęście nas sie teraz trzymało jak najdłużej :)
Chleb na słodko!? Tego jeszcze nie widziałam i nie jadłam ;)
OdpowiedzUsuńrzeczywiście bardziej przypomina keks, przynajmniej ta moja wersja z bakaliami
UsuńNigdy o nim nie słyszałam. Chętnie wykonam takie ciasto. Co do łańcuszka: nie myślę w taki sposób. dziewczyny no i chłopaki robią na blogach świetne rzeczy warte wypróbowania. Ja Twoje ciasto wykonam z ciekawości i poszerzenia wiedzy kulinarnej. dzięki za ten wpis:)
OdpowiedzUsuńBardzo mi się taki łańcuszek podoba, jest szalenie sympatyczny:) Nie dostałam jeszcze takiego, nie jestem pewna, czy poradziłabym sobie z jego zrobieniem, ale bez wątpienia jest wart grzechu^^
OdpowiedzUsuńze zrobieniem problemu nie ma wcale, jest to bardzo proste, trzeba tylko pamiętać o nim i dbać przez cały tydzień :)
Usuńkurcze, jak nikt mi nie przyniesie tej próbki to się zdenerwuję, przysięgam! :)
OdpowiedzUsuńprzyniesie, przyniesie
Usuń:)
Pięknie Ci wyszedł ten chlebek, tak nadziany bakaliami musi pysznie smakować ...
OdpowiedzUsuńno to teraz po tak udanym wypieku szczęście z pewnością murowane :)
oby!
Usuńa bakalie to ja uwielbiam!
Gorzej jak by smakował, bo jeśli można upec tylko raz...:))
OdpowiedzUsuń:))
UsuńMyślę, że też podjęłabym wyzwanie, nie lubię łańcuszków, ale kulinarne łańcuszki to co innego :)
OdpowiedzUsuńteż jestem tego zdania :)
UsuńWidzę, ze sporo roboty ale chyba się opłaca !
OdpowiedzUsuńmoże tak się tylko wydawać, ale rzeczywiście jest proste!
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńpamiętam, że dość dawno dostałam ten przepis i wspominam go, jako pyszny :) Twój wygląda rewelacyjnie, narobiłaś mi apetytu :)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńWygląda na wilgotne, smaczne ciasto. I ile musi mieć w sobie dobrej energii! Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńmiało, miało!
UsuńWygląda obłędnie, chętnie bym się poczęstowała kawałeczkiem;)
OdpowiedzUsuńgdybym mogła poczęstowałabym Was wszystkie !!
UsuńTen chlebek to takie ciasto pyszne ... gdy go otrzymałam spodziewałam się upiec chleb , ale ciasto przyjemnie mnie zaskoczyło :)
OdpowiedzUsuńTo był taki łańcuszek szczęścia w którym z przyjemnością wzięłam udział :)
dokładnie to raczej ciasto niż chleb :) najważniejsze, że smaczne!
UsuńMam przyjemność nominować Twój blog w zabawie Liebster blog. Tutaj znajdziesz moje nominacje i pytania: http://daktylewczekoladzie.blogspot.com/2013/05/kremowe-lody-bez-jajek.html Pozdrowienia :)
OdpowiedzUsuńbardzo dziękuję, bardzo mi miło !!! gdy tylko znajdę chwilkę, postaram się odpowiedzieć na pytania, nominować nie będę, chlebek watykański to chyba jedyny łańcuszek, w którym wzięłam udział :)
Usuńwitaj- widzę, że się powtarzam, ale to chyba dobrze świadczy o twoim blogu ;p jak znajdziesz czas przyjmij nominację liebster blog ;]
OdpowiedzUsuńhttp://czasnaslodkosci.blogspot.co.uk/
bardzo mi miło :) dziękuję
UsuńKulinarny łańcuszek jest fajny:-) I na pewno podjęłabym wyzwanie:-) A jak z tym szczęściem?
OdpowiedzUsuńcudownie ! ale to chyba za sprawą wiosny :)
Usuńwygląda na wilgotne... musi pysznie smakować
OdpowiedzUsuńa jak z tym szczęściem ?
Kiedyś wkręciłam się w taki łańcuszek, upiekłam wszystko i zjedliśmy... koniec łańcuszka, hi, hi
OdpowiedzUsuńTwój chlebek wygląda super smacznie, z łańcuszkiem, czy bez :-)
Chlebek prezentuje się wybornie!
OdpowiedzUsuń