Idealna przekąska do pracy, na spacer, do zjedzenia po wyjściu z basenu, dla dzieci, dla dorosłych .... można by wymieniać i wymieniać ! Uwielbiam, już kiedyś pojawił się u mnie przepis na nie, ale chcę Wam o nich przypomnieć, więc zamieszczam ich trochę inną wersję, mianowicie z dodatkiem amarantusa.
składniki:
250 g płatków owsianych
150 g amarantusa ekspandowanego
600 g dowolnych bakalii (u mnie żurawina, owoce goji, słonecznik, pestki dyni)
puszka mleka skondensowanego
2 małe banany
2 białka
Wszystkie suche składniki pomieszałam, zalałam mlekiem, ubitymi białkami i musem bananowym, dokładnie pomieszałam i wyłożyłam na blachę wyłożona papierem do pieczenia.
Piekłam około 30-40 minut w temperaturze 160 stopni, aż zaczęło się lekko rumienić, 15 minut po wyjęciu z piekarnika pokroiłam na małe prostokąty.
Jeśli nie mamy amarantusa dajemy 400 g płatków i również jest pysznie :)
Jaka zdrowa przekąska! Ja też niedawno odkryłam zalety amarantusa;)
OdpowiedzUsuńUwielbiam:-)
OdpowiedzUsuńOgromnie mi ten przepis "siadł" . Zdrowa przekąska, myślę,
OdpowiedzUsuńże można amarantus i płatki dać po połowie ilości i też będą smaczne.
Wszystkie składniki mam! Jakże się cieszę!
Samo zdrowie, naprawdę. Właśnie myślałam o upieczeniu ciasteczek owsianych. Może zmienię i zrobię batoniki?
OdpowiedzUsuńJa je nie bardzo lubię ale moja E. uwielbia :)))
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
No, to się nazywa zdrowo i smakowicie!
OdpowiedzUsuńJak ja lubię owsiane ciastka, takie batony to też świetny pomysł :)
OdpowiedzUsuńlubimy to!
OdpowiedzUsuńUwielbiam tego typu przekąski - dzisiaj goszczą u m nie ciasteczka z płatków owsianych, ale następnym razem wypróbuję Twój przepis:)
OdpowiedzUsuńWow, boskie:-)
OdpowiedzUsuńUwielbiam te batoniki. Każdy przepis jest inny, a batoniki wciąż tak samo dobre. A to mleko skondensowane dodajesz słodzone, czy niesłodzone?
OdpowiedzUsuńsłodzone, więc takie light to one nie są :)
Usuńkusi mnie, żeby wypróbować z niesłodzonym, dam znać jak wyszły !
jak one pięknie wyglądają:) palce lizać!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam: www.martawkuchni.blog.pl:)
Wiesz Marta, ja jeszcze nigdy nie jadłam owoców goi :)
OdpowiedzUsuńMuszę wypróbować !