to co dzieje się ostatnio z pogodą to już gruba przesada, tak ciągnącej się zimy nie pamiętam od dawna, byłam dziś kupować upominki na Zająca, a przy tej pogodzie czułam się dokładnie jak w grudniu przed świętami kupując prezenty gwiazdkowe, do atmosfery brakowało tylko sprzedających choinki ! po prostu można zwariować! rodzinkę (dokładnie połowę Ninę i Darka) wyszykowałam dziś na krótki wyjazd na narty, fajna odmiana, zawsze wszyscy razem, a tutaj proszę mam trzy dni tylko z Tymkiem, będzie zdecydowanie spokojniej niż zwykle, planujemy wypoczywać, bawić się, oglądać bajki pod ciepłym kocem, weekend zapowiada się błogo ....
a co do mojej dzisiejszej (że tak powiem) kulinarnej prezentacji :) nareszcie zmobilizowałam się aby umieścić doskonały moim zdaniem Schab Delimammy. Muszę przyznać, że obaw było sporo, głównie bałam się tego, że mięso po prostu się zepsuje. Gdy zobaczyłam białe naloty przestraszyłam się dość konkretnie, okazało się jednak, że to wykwity solne, typowe dla tak przygotowywanych wędlin. Schab jest fantastyczny! już się zastanawiam jakie mięso jako kolejne przygotuję w ten sposób
składniki:
1 kg schabu bez kości
35 g soli
1/2 łyżeczki świeżo zmielonego czarnego pieprzu
2 łyżki suszonego majeranku
1 łyżka tymianku
1 łyżka cukru
6 kulek ziela angielskiego
5 ząbków czosnku (przeciśniętego przez praskę)
3 liście laurowe
1 podkolanówka :)
Przygotowanie:
Majeranek, tymianek i ziele angielskie rozcieramy w moździerzu. Kruszymy liście laurowe i dodajemy do ziół. Wsypujemy sól, pieprz, cukier i czosnek przeciśnięty przez praskę. Całość mieszamy.
Schab myjemy, oczyszczamy z tłuszczu i osuszamy papierowym ręcznikiem. Nacieramy przyprawami.
Mięso przekładamy do naczynia z pokrywką i wkładamy na 5 dni do lodówki . Przynajmniej raz dziennie sprawdzamy i w razie potrzeby odlewamy wytwarzające się soki.
Po 5 dniach schab wkładamy do podkolanówki. Związujemy na końcu i wieszamy w suchym, ciepłym miejscu. Ja suszyłam schab pod sufitem nad kominkiem.
Schab zostawiamy do wyschnięcia na około 7 dni. Po tym czasie wyciągamy go z podkolanówki i wkładamy do lodówki na 3 dni. Jednakże już po wyjęciu z podkolanówki schab jest gotowy do konsumpcji. Podajemy pokrojony na bardzo cienkie plasterki.
W przepisie na którym wzorowała się Delimamma w marynacie są dodatkowo 2
łyżeczki kolendry w ziarnach oraz 5 owoców jałowca, które planuje
następnym razem dodać
pięknie wygląda, a ja wciąż się obawiam :) może też się odważę;)
OdpowiedzUsuńodważ się, bo warto Karmel :)
Usuńwierzę na słowo! wyglada fantastycznie i musi byc fantastyczny w smaku:)
OdpowiedzUsuńoj jest fantastyczny :)
UsuńO tym schabie, to już krążą legendy! Muszę się za niego zabrać i ja! :-)
OdpowiedzUsuńdo dzieła więc !
UsuńUkłony:)! Pozdrawiam i oczywiście obserwuję koleżankę:)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam Was również!
UsuńJutro pędzę po schab, przepis rewelacyjny!!!
OdpowiedzUsuńschabik kupiony?
UsuńJak szynka parmeńska!
OdpowiedzUsuńno właśnie coś w ten deseń, pycha!
UsuńCiekawy ten przepis, a z podkolanówki śmiałam się w głos :) Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńto fakt, dość zabawne ...
Usuńjak byłam w sklepie i poprosiłam o podkolanówki, to pani spytała jaki kolor
mówię obojętnie
a ona usilnie ale czarne czy opalone?? ciemne, jasne?
nie wiem w czym schabowi do twarzy, więc znów mówię obojętnie
pani bardzo zdziwiona podała mi opalone :)
ej...fajne to...pysznie wygląda:)
OdpowiedzUsuńa jak szybko znika!
Usuńkolejny piękny schab, miałam takie same obawy, najwyraźniej bez potrzeby:)
OdpowiedzUsuńgorzej będzie latem
Usuńchyba tylko w porze zimowej takie mięsko można robić
mam podobny w lodówce aktualnie :D zdecydowanie polecam, świetne!
OdpowiedzUsuńwiemy co dobre :)
UsuńPod sufitem nad kominkiem... No, to robię! :)
OdpowiedzUsuńdaj znać jak poszło Patysko!
UsuńO kurczę, wyższa szkoła jazdy... Mam nadzieję, że kiedyś dojdę do takiej wprawy w kuchni, że taki schab będzie często gościem w mojej lodówce:-)
OdpowiedzUsuńno coś Ty, to bardzo proste, powiedziałabym nawet, że robi się samo
Usuńnacierasz przyprawami, do lodówy potem suszenie i gotowe!
musi być smaczny, uwielbiam schaby, szynki i karczki domowej roboty:)
OdpowiedzUsuńwłaśnie myślałam o karczku, ale też wołowina mnie kusi, przemyślę jeszcze co kolejne
UsuńWygląda bardzo fajnie :) domowe mięsko jest najlepsze, przynajmniej mamy pewnosc co jemy..
OdpowiedzUsuńdokładnie!
Usuńsporo ostatnio na blogach tego rodzaju mięska, a gdy za każdym razem je widzę cieknie mi ślinka :) to musi być przepyszne!!!
OdpowiedzUsuńmoim zdaniem jest bardzo dobre!
UsuńWidziałam już taki schab na kilku blogach i strasznie mnie kusi by zrobić, jednak mam obawy czy moje mieszkanie i temperatura jaka w nim panuje to odpowiednie miejsca dla niego, wciąż się nad tym zastanawiam hmm :-)
OdpowiedzUsuńPo ilości afer z jedzeniem, ostatnio co raz częściej wolę wędliny, pasztety czy pasty kanapkowe domowej roboty, przynajmniej jestem pewna tego co jem :)
ps. co do nalewki pomarańczowo-kawowej to gorąco Ci ją polecam :) zapewniam,że jak raz ją popełnisz będziesz wciąż wracać do tego przepisu :) nalewka jest przepyszna :)
Pozdrawiam i dziękuję za odwiedziny :)
nalewkę według Twojego przepisu zrobię na 100%
Usuńa nawet planuję zacząć dziś :)
Zabawne wydało mi się wkładanie schabu do podkolanówki, ale efekt widoczny na zdjęciu w postaci Twojego schabu tłumaczy wszystko. Niczym nie przypomina sklepowych wędlin. Pełen szacun!:)
OdpowiedzUsuńdzięki imienniczko !
Usuńło! smakowicie wygląda :)
OdpowiedzUsuńTaka domowa wdlina na chleb! Świetne, przygarnęłabym chętnie w całości ;)
OdpowiedzUsuńkońcówka tylko została
Usuńznika w szalonym tempie!
piękny, choć ja nie jestem za jedzeniem mięska :)
OdpowiedzUsuńja czasem mięska bardzo potrzebuję :)
UsuńAle smacznie wygląda!
OdpowiedzUsuńdziękuje Olu!
UsuńUlalala! Jak tu pięknie! I czuję jak pachnie:) Zostanę sobie na dłużej, pozdrawiam
OdpowiedzUsuńbardzo mi miło :) pozdrawiam
UsuńTaki kawał mięsa postawić na Wielkanocnym stole.... z pewnością zachwyciłby gości :)
OdpowiedzUsuńno właśnie mi niestety na Wielkanoc nie wystarczy już , a z nowym kawałkiem mięsa nie zdążę
Usuń:(
Co do nalewki pomarańczowo-kawowej: Goździki nie są konieczne, a zwłaszcza w takiej ilości, spróbuj dać ich dosłownie parę na każdą pomarańczę, myślę że w smaku zupełnie ich później i tak nie wyczujesz, a aromatu kawy nie sposób zabić. Myślę,że pomarańcze spokojnie możesz pokroić - nic im to nie zaszkodzi, a przynajmniej się zmieszczą w słoiku :) ja robiłam dotychczas w słoiku do kiszenia ogórków bo w takim mi się mieściły, ale wtedy potrzeba dużo więcej zalewy.
OdpowiedzUsuńPamiętaj,żeby co jakiś czas słoik wstrząsać i najlepiej zostaw go na czas robienia nalewki w jakimś ciemniejszym miejscu :)
Czekam na Twój przepis na nalewkę kawową :) takiej jeszcze nie piłam, a chętnie również spróbowałabym coś na co nie trzeba tyle czekać :) Bardzo lubię kokosówkę - również jest przepis na moim blogu,ale ona jest już dość słodka, coś jak malibu, więc nie wiem czy lubisz. A malinówkę też chętnie bym spróbowała, więc w sezonie malinowym wypróbuję, tylko to czekanie mnie przeraża hihi :)
dzięki bardzo za wszelkie porady :) nalewka wstępnie przygotowana
Usuńteraz pozostaje tylko czekać !
Genialny przepis. Wygląda prawie jak prosciutto. Do świąt nie zdążę ale zrobię sobie taki schabik :)
OdpowiedzUsuńno właśnie ja też już do świąt się nie wyrobię z kolejnym, a ten który był zniknął zdecydowanie za szybko
UsuńPo raz kolejny widzę to mięsko, muszę i ja się skusić :)
OdpowiedzUsuńwarto Kasiu
UsuńSchab z podkolanówki, zabawie brzmi, ale na pewno genialnie smakuje!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam http://mybettermeals.blogspot.com/ :)
chętnie zajrzę :)
UsuńJuż gdzieś widziałam ten przepis. Strasznie mnie mięso przygotowane w ten sposób fascynuje. Może i ja sobie coś takiego zrobię....:-)
OdpowiedzUsuńfajne jest!
UsuńTen schab wygląda tak idealnie, że aż szkoda go jeść.. ;)
OdpowiedzUsuń:) dzięki bardzo!
UsuńO tak, Twój schab również jest zacny :-) Zdjęcie cudowne:-)
OdpowiedzUsuńtrochę inny proces przygotowywania, ale myślę, że efekt podobny
Usuńdziękuję!
Pyszne plastry!
OdpowiedzUsuńTen sposób na dojrzewającą wędlinę i mi jest od dawna znany.
Robiłam w ten sposób też polędwiczki.
Domowe najlepsze.
no właśnie u mnie kolejne będą właśnie polędwiczki :)
UsuńŚwietny schabik , pięknie wygląda :-)
OdpowiedzUsuńTen schab musi smakować obłędnie ... każdy kto przygotował zachwala ...
OdpowiedzUsuńKiedyś słuchając opowieści rodziców mojego męża o szynkach wiszących i dojrzewających na strychu zawsze myślałam o tym jak to możliwe , że się nie psuły , a one były w podobny sposób przygotowywane ...
Szukając dziś wielkanocnych ozdób zastanawiałam się czy przypadkiem na choince nie powinnam je rozwiesić :)W Krakowie dziś śnieg , słońce i mróz - piękna zima :):)
Wspaniały schab Ci wyszedł Marta ...
Pozdrawiam ...
u nas w nocy było -19 stopni, można się załamać :(
Usuńa schabik polubiłam, myślę że Ci zasmakuje, trzeba tylko miejsce znaleźć i kolanówki kupić :))
wyglada pieknie ...koniecznie musze kiedys sprobowac
OdpowiedzUsuńOch i ach! Piękny schab! I zgadzam się z Tobą- jest cudowny! Idealny na święta!
OdpowiedzUsuńParę minut temu zachwycałam się nad tym schabem u Marzeny.
OdpowiedzUsuńTo chyba znak;)
Pięknie Ci się ususzył:)
Witam :)
OdpowiedzUsuńCzy chodzi o bieliźnianą podkolanówkę?
Przepraszam za pytanie ale pierwszy raz się z czymś takim spotykam :)
http://myhometavern.blogspot.com
chodzi o damską cienką podkolanówkę
Usuńkolor dowolny !
Żałuję, że nie miałam takiego na święta!
OdpowiedzUsuńCzy ten schab można robić też wtedy kiedy są wyższe temperatury? Jak długo można go potem przechowywać? Szykuje nam się kilka wyjazdów biwakowo-weekendowych i zastanawiam sie czy taką wędlinke bez lodówki mogłabym trzymać ok 2 dni.
OdpowiedzUsuńBędę wdzięczna za odpowiedź. Pozdrawiam
kiedy jest cieplej, a dokładniej gdy w domu widzę muchy, mięs nie suszę
OdpowiedzUsuńbyć może jestem zbyt ostrożna, ale jakoś tak mam obawy ... nie pomogę niestety i nie doradzę gdyż to zbyt odpowiedzialne
ja suszę gdy w domu nie ma much, a potem przechowuję w lodówce
schab jest pyszny, a czy nada się na biwak, trzeba popytać osoby z większym doświadczeniem
mi osobiście bardziej smakuje http://czeresniowakuchnia.blogspot.com/2013/04/suszona-poledwica.html
pozdrawiam!