21.03.2013

Schab suszony w ziołach




to co dzieje się ostatnio z pogodą to już gruba przesada, tak ciągnącej się zimy nie pamiętam od dawna, byłam dziś kupować upominki na Zająca, a przy tej pogodzie czułam się dokładnie jak w grudniu przed świętami kupując prezenty gwiazdkowe, do atmosfery brakowało tylko sprzedających choinki ! po prostu można zwariować! rodzinkę (dokładnie połowę Ninę i Darka) wyszykowałam dziś na krótki wyjazd na narty, fajna odmiana, zawsze wszyscy razem, a tutaj proszę mam trzy dni tylko z Tymkiem, będzie zdecydowanie spokojniej niż zwykle, planujemy wypoczywać, bawić się, oglądać bajki pod ciepłym kocem, weekend zapowiada się błogo ....

a co do mojej dzisiejszej (że tak powiem) kulinarnej prezentacji :) nareszcie zmobilizowałam się aby umieścić doskonały moim zdaniem Schab Delimammy. Muszę przyznać, że obaw było sporo, głównie bałam się tego, że mięso po prostu się zepsuje. Gdy zobaczyłam białe naloty przestraszyłam się dość konkretnie, okazało się jednak, że to wykwity solne, typowe dla tak przygotowywanych wędlin. Schab jest fantastyczny! już się zastanawiam jakie mięso jako kolejne przygotuję w ten sposób



składniki:
1 kg schabu bez kości
35 g soli
1/2 łyżeczki świeżo zmielonego czarnego pieprzu
2 łyżki suszonego majeranku
1 łyżka tymianku
1 łyżka cukru
6 kulek ziela angielskiego
5 ząbków czosnku (przeciśniętego przez praskę)
3 liście laurowe 
1 podkolanówka :)

Przygotowanie:
Majeranek, tymianek i ziele angielskie rozcieramy w moździerzu. Kruszymy liście laurowe i dodajemy do ziół. Wsypujemy sól, pieprz, cukier i czosnek przeciśnięty przez praskę. Całość mieszamy.
Schab myjemy, oczyszczamy z tłuszczu i osuszamy papierowym ręcznikiem. Nacieramy przyprawami.
Mięso przekładamy do naczynia z pokrywką i wkładamy na 5 dni do lodówki . Przynajmniej raz dziennie  sprawdzamy i w razie potrzeby odlewamy wytwarzające się soki.
Po 5 dniach schab wkładamy do podkolanówki. Związujemy na końcu i wieszamy w suchym, ciepłym miejscu. Ja suszyłam schab pod sufitem nad kominkiem.
Schab zostawiamy do wyschnięcia na około 7 dni. Po tym czasie wyciągamy go z podkolanówki i wkładamy do lodówki na 3 dni. Jednakże już po wyjęciu z podkolanówki schab jest gotowy do konsumpcji. Podajemy pokrojony na bardzo cienkie plasterki.  
W przepisie na którym wzorowała się Delimamma  w marynacie są dodatkowo 2 łyżeczki kolendry w ziarnach oraz 5 owoców jałowca, które planuje następnym razem dodać



72 komentarze:

  1. pięknie wygląda, a ja wciąż się obawiam :) może też się odważę;)

    OdpowiedzUsuń
  2. wierzę na słowo! wyglada fantastycznie i musi byc fantastyczny w smaku:)

    OdpowiedzUsuń
  3. O tym schabie, to już krążą legendy! Muszę się za niego zabrać i ja! :-)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ukłony:)! Pozdrawiam i oczywiście obserwuję koleżankę:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Jutro pędzę po schab, przepis rewelacyjny!!!

    OdpowiedzUsuń
  6. Ciekawy ten przepis, a z podkolanówki śmiałam się w głos :) Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. to fakt, dość zabawne ...
      jak byłam w sklepie i poprosiłam o podkolanówki, to pani spytała jaki kolor
      mówię obojętnie
      a ona usilnie ale czarne czy opalone?? ciemne, jasne?
      nie wiem w czym schabowi do twarzy, więc znów mówię obojętnie
      pani bardzo zdziwiona podała mi opalone :)

      Usuń
  7. ej...fajne to...pysznie wygląda:)

    OdpowiedzUsuń
  8. kolejny piękny schab, miałam takie same obawy, najwyraźniej bez potrzeby:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. gorzej będzie latem
      chyba tylko w porze zimowej takie mięsko można robić

      Usuń
  9. mam podobny w lodówce aktualnie :D zdecydowanie polecam, świetne!

    OdpowiedzUsuń
  10. Pod sufitem nad kominkiem... No, to robię! :)

    OdpowiedzUsuń
  11. O kurczę, wyższa szkoła jazdy... Mam nadzieję, że kiedyś dojdę do takiej wprawy w kuchni, że taki schab będzie często gościem w mojej lodówce:-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no coś Ty, to bardzo proste, powiedziałabym nawet, że robi się samo
      nacierasz przyprawami, do lodówy potem suszenie i gotowe!

      Usuń
  12. musi być smaczny, uwielbiam schaby, szynki i karczki domowej roboty:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. właśnie myślałam o karczku, ale też wołowina mnie kusi, przemyślę jeszcze co kolejne

      Usuń
  13. Wygląda bardzo fajnie :) domowe mięsko jest najlepsze, przynajmniej mamy pewnosc co jemy..

    OdpowiedzUsuń
  14. sporo ostatnio na blogach tego rodzaju mięska, a gdy za każdym razem je widzę cieknie mi ślinka :) to musi być przepyszne!!!

    OdpowiedzUsuń
  15. Widziałam już taki schab na kilku blogach i strasznie mnie kusi by zrobić, jednak mam obawy czy moje mieszkanie i temperatura jaka w nim panuje to odpowiednie miejsca dla niego, wciąż się nad tym zastanawiam hmm :-)
    Po ilości afer z jedzeniem, ostatnio co raz częściej wolę wędliny, pasztety czy pasty kanapkowe domowej roboty, przynajmniej jestem pewna tego co jem :)
    ps. co do nalewki pomarańczowo-kawowej to gorąco Ci ją polecam :) zapewniam,że jak raz ją popełnisz będziesz wciąż wracać do tego przepisu :) nalewka jest przepyszna :)
    Pozdrawiam i dziękuję za odwiedziny :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nalewkę według Twojego przepisu zrobię na 100%
      a nawet planuję zacząć dziś :)

      Usuń
  16. Zabawne wydało mi się wkładanie schabu do podkolanówki, ale efekt widoczny na zdjęciu w postaci Twojego schabu tłumaczy wszystko. Niczym nie przypomina sklepowych wędlin. Pełen szacun!:)

    OdpowiedzUsuń
  17. ło! smakowicie wygląda :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Taka domowa wdlina na chleb! Świetne, przygarnęłabym chętnie w całości ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. końcówka tylko została
      znika w szalonym tempie!

      Usuń
  19. piękny, choć ja nie jestem za jedzeniem mięska :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Ulalala! Jak tu pięknie! I czuję jak pachnie:) Zostanę sobie na dłużej, pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  21. Taki kawał mięsa postawić na Wielkanocnym stole.... z pewnością zachwyciłby gości :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no właśnie mi niestety na Wielkanoc nie wystarczy już , a z nowym kawałkiem mięsa nie zdążę
      :(

      Usuń
  22. Co do nalewki pomarańczowo-kawowej: Goździki nie są konieczne, a zwłaszcza w takiej ilości, spróbuj dać ich dosłownie parę na każdą pomarańczę, myślę że w smaku zupełnie ich później i tak nie wyczujesz, a aromatu kawy nie sposób zabić. Myślę,że pomarańcze spokojnie możesz pokroić - nic im to nie zaszkodzi, a przynajmniej się zmieszczą w słoiku :) ja robiłam dotychczas w słoiku do kiszenia ogórków bo w takim mi się mieściły, ale wtedy potrzeba dużo więcej zalewy.
    Pamiętaj,żeby co jakiś czas słoik wstrząsać i najlepiej zostaw go na czas robienia nalewki w jakimś ciemniejszym miejscu :)
    Czekam na Twój przepis na nalewkę kawową :) takiej jeszcze nie piłam, a chętnie również spróbowałabym coś na co nie trzeba tyle czekać :) Bardzo lubię kokosówkę - również jest przepis na moim blogu,ale ona jest już dość słodka, coś jak malibu, więc nie wiem czy lubisz. A malinówkę też chętnie bym spróbowała, więc w sezonie malinowym wypróbuję, tylko to czekanie mnie przeraża hihi :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dzięki bardzo za wszelkie porady :) nalewka wstępnie przygotowana
      teraz pozostaje tylko czekać !

      Usuń
  23. Genialny przepis. Wygląda prawie jak prosciutto. Do świąt nie zdążę ale zrobię sobie taki schabik :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no właśnie ja też już do świąt się nie wyrobię z kolejnym, a ten który był zniknął zdecydowanie za szybko

      Usuń
  24. Po raz kolejny widzę to mięsko, muszę i ja się skusić :)

    OdpowiedzUsuń
  25. Schab z podkolanówki, zabawie brzmi, ale na pewno genialnie smakuje!
    Pozdrawiam i zapraszam http://mybettermeals.blogspot.com/ :)

    OdpowiedzUsuń
  26. Już gdzieś widziałam ten przepis. Strasznie mnie mięso przygotowane w ten sposób fascynuje. Może i ja sobie coś takiego zrobię....:-)

    OdpowiedzUsuń
  27. Ten schab wygląda tak idealnie, że aż szkoda go jeść.. ;)

    OdpowiedzUsuń
  28. O tak, Twój schab również jest zacny :-) Zdjęcie cudowne:-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. trochę inny proces przygotowywania, ale myślę, że efekt podobny
      dziękuję!

      Usuń
  29. Pyszne plastry!
    Ten sposób na dojrzewającą wędlinę i mi jest od dawna znany.
    Robiłam w ten sposób też polędwiczki.
    Domowe najlepsze.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no właśnie u mnie kolejne będą właśnie polędwiczki :)

      Usuń
  30. Świetny schabik , pięknie wygląda :-)

    OdpowiedzUsuń
  31. Ten schab musi smakować obłędnie ... każdy kto przygotował zachwala ...
    Kiedyś słuchając opowieści rodziców mojego męża o szynkach wiszących i dojrzewających na strychu zawsze myślałam o tym jak to możliwe , że się nie psuły , a one były w podobny sposób przygotowywane ...
    Szukając dziś wielkanocnych ozdób zastanawiałam się czy przypadkiem na choince nie powinnam je rozwiesić :)W Krakowie dziś śnieg , słońce i mróz - piękna zima :):)
    Wspaniały schab Ci wyszedł Marta ...
    Pozdrawiam ...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. u nas w nocy było -19 stopni, można się załamać :(
      a schabik polubiłam, myślę że Ci zasmakuje, trzeba tylko miejsce znaleźć i kolanówki kupić :))

      Usuń
  32. wyglada pieknie ...koniecznie musze kiedys sprobowac

    OdpowiedzUsuń
  33. Och i ach! Piękny schab! I zgadzam się z Tobą- jest cudowny! Idealny na święta!

    OdpowiedzUsuń
  34. Parę minut temu zachwycałam się nad tym schabem u Marzeny.
    To chyba znak;)
    Pięknie Ci się ususzył:)

    OdpowiedzUsuń
  35. Witam :)
    Czy chodzi o bieliźnianą podkolanówkę?
    Przepraszam za pytanie ale pierwszy raz się z czymś takim spotykam :)

    http://myhometavern.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. chodzi o damską cienką podkolanówkę
      kolor dowolny !

      Usuń
  36. Żałuję, że nie miałam takiego na święta!

    OdpowiedzUsuń
  37. Czy ten schab można robić też wtedy kiedy są wyższe temperatury? Jak długo można go potem przechowywać? Szykuje nam się kilka wyjazdów biwakowo-weekendowych i zastanawiam sie czy taką wędlinke bez lodówki mogłabym trzymać ok 2 dni.
    Będę wdzięczna za odpowiedź. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  38. kiedy jest cieplej, a dokładniej gdy w domu widzę muchy, mięs nie suszę
    być może jestem zbyt ostrożna, ale jakoś tak mam obawy ... nie pomogę niestety i nie doradzę gdyż to zbyt odpowiedzialne
    ja suszę gdy w domu nie ma much, a potem przechowuję w lodówce
    schab jest pyszny, a czy nada się na biwak, trzeba popytać osoby z większym doświadczeniem
    mi osobiście bardziej smakuje http://czeresniowakuchnia.blogspot.com/2013/04/suszona-poledwica.html
    pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń