to mój ostatni post przed urlopem, tak długo wyczekiwanym ..... i to właśnie już dziś :) zostawiam Was z przepisem na chłodnik z moich własnych ( co prawda mikro rozmiarów) buraczków, pora idealna na taki właśnie obiad, zachęcam do przygotowania!
składniki:
pęczek botwinki
3 ogórki
rzodkiewki
pęczek koperku
gruby szczypior
2 duże jogurty greckie
2 duże kefiry
kubek słodkiej śmietanki
sól, pieprz
sok z cytryny i cukier do smaku
dodatkowo: ugotowane jajka
Botwinkę dokładnie myjemy, i całość siekamy drobno (liście wraz z buraczkami). Wrzucamy do garnka i zalewamy małą ilością wody, tak aby cała botwinka była przykryta. Gotujemy około 10 minut, zostawiamy do wystygnięcia. Umyte ogórki i rzodkiewki kroimy (ja ze skórką) w drobną kostkę. Do wywaru buraczanego dodajemy jogurty, kefir i śmietankę, mieszamy, następnie dodajemy posiekaną zieleninę, doprawiamy solą, pieprzem i sokiem z cytryny. Chłodnik podajemy z ugotowanymi jajkami, można połączyć wcześniej z całością, wtedy jajka kroimy w kostkę lub ozdabiamy na świeżo połówkami jajek.
życzę wszystkim którzy jeszcze nie wyjechali udanych urlopów !!!
Mmmm, chłodniki uwielbiam, to takie miłe orzeźwienie w upalny dzień. Życzę Ci miłego urlopu i obyś wypoczęła i nabrała dużo energii :)
OdpowiedzUsuńmam taki plan, nabrać energii na cały rok!!
OdpowiedzUsuńPiękne buraczki wyhodowałaś :) Udanego urlopu, wypoczywaj i wracaj do nas z nowymi pychotami! :)
OdpowiedzUsuńNigdy nie próbowałam takiego chłodnika, może czas podjąć wyzwanie:)
OdpowiedzUsuńpyszna zupka, uwielbiam chłodnik :)
OdpowiedzUsuńPiękna botwinka, a na dodatek z Twojego ogródka! Taki chłodnik był u mnie wczoraj :) Coś pysznego!
OdpowiedzUsuńP.S. Udanego urlopu!
OdpowiedzUsuńuwielbiam chłodniki, a ten wygląda pięknie!
OdpowiedzUsuńuwielbiam :)
OdpowiedzUsuńpysznie wygląda, bardzo go lubię:)
OdpowiedzUsuńPysznosci! Smaki polskiego lata:)) slonecznych wakacji!!
OdpowiedzUsuńAch mój chłodnik czeka na publikację, a kolejna porcyjka w lodówce:-). Piękne kolory, cudne smaki. Martuś wygląda idealnie:-). Udanego wypoczynku!!!
OdpowiedzUsuńwłasne buraczki, choćby mirko są najlepsze, bo swoje ;)
OdpowiedzUsuńA u mnie się robi z tego botwinkę, chłodnika nie miałam jeszcze okazji jeść :(
botwinka taka z własnego ogródka, oj zazdroszczę...
OdpowiedzUsuńa porcyjką takich wspaniałości chętnie bym się poczęstowała :)
chłodnik uwielbiam!
OdpowiedzUsuńudanego wypoczynku! :)
Uwielbiam botwinkę :-) Udanych wakacji!
OdpowiedzUsuńPiękny kolor!
OdpowiedzUsuńSłoneczka na urlopie. Wypoczywaj, a potem wracaj do nas:)
Uwielbiam chłodnik litewski, więc z wielką chęcią porwałabym ten słoiczek :-)
OdpowiedzUsuń申請 最平 文件 訂倉 收費
OdpowiedzUsuńAh,ulubiona zupa lata!
OdpowiedzUsuńSmakuję pyszne zdjęcia.
Tak kombinuję, co tu zrobić, bo tu u mnie botwinki nie ma ;-( Na razie popatrzę sobie na Twoje superowe zdjęcia, dobre i to :-)
OdpowiedzUsuńA my w tym roku na urlop wybierzemy się dopiero w zimie ;((
OdpowiedzUsuńChłodnik wygląda bardzo pysznie! ; )
OdpowiedzUsuńFajnie podany w słoiku. : D
pięknie zaprezentowany!
OdpowiedzUsuńmam nadzieję, że urlop udany?:)
Mój ulubiony :) !!!!!!
OdpowiedzUsuńTo zwiastun wiosny, a ponieważ jesieni NIE akceptuję , będę jeść chłodniki i obwieszczać, że idzie wiosna:) przynajmniej dla mnie.
OdpowiedzUsuńMój ulubiony chłodnik!
OdpowiedzUsuńAle super! Udał Ci się urlop? Jesli się jeszcze nie skończył, to baw sie dobrze :-)
OdpowiedzUsuńurlop rewelacja !!! :) skończył się niestety jakiś czas temu ....
UsuńBardzo ładny:)
OdpowiedzUsuńUWIELBIAM chłodnik litewski ... niestety moja rodzina tego mojego uwielbienia nie podziela :( wolą botwinkę "na ciepło" ...
OdpowiedzUsuńMartuś , stęskniłam się już za Twoimi wpisami i ciepłem Twoich zdjęć ... mam nadzieję , że już wypoczęłaś i wrócisz tu czasem :)
wróciłam właśnie dzięki Tobie Aniu, byłaś moim kopniakiem do działania :)
OdpowiedzUsuń