Rzadko kupujemy pszenne pieczywo, ale po udanym wypieku dyniowym i wielkiej radości moich dzieci, spowodowanej domowymi bułeczkami, zdecydowałam się na kolejny drożdżowy wypiek. Nie myślałam, że zrobienie bagietek będzie takie proste, a jednak. Przepis znaleziony na blogu Moje Wypieki. Zjedzone przez dzieci dziś na kolację z dżemem agrestowym, dla mnie i męża wersja czosnkowa, zdjęcie poniżej.
Składniki:
1 szklanka mleka
2 łyżeczki masła
1 łyżeczka cukru
1 szklanka wody o temperaturze pokojowej
16 g drożdży świeżych
2 łyżeczki soli
4 szklanki mąki pszennej 550
Mleko zagotować, dodać masło i cukier, wymieszać, aż do rozpuszczenia. Przelać do dużej miski, dodać wodę i lekko przestudzić (około 10 minut). Dodać drożdże, wymieszać. Wsypać sól i 1 szklankę mąki, wymieszać. Ciągle mieszając dodawać mąkę po 1 szklance (jeśli to konieczne wsypać jeszcze dodatkowe 1/2 szklanki mąki). Bardzo energicznie mieszać, aż ciasto będzie gładkie. Ciasto będzie miękkie i lepiące - takie ma być.
Dużą miskę dobrze posmarować olejem, przełożyc do niej ciasto, nakryć ściereczką i pozostawić do wyrośnięcia w ciepłym miejscu (powinno podwoić swoją objętość). Bardzo ostrożnie (by ciasto nie "siadło"), przełożyć je na stolnicę, przekroić na części. Delikatnie uformować bagietki, długości około 30 każda. Mi wyszło 6 sztuk. Przenieść je na natłuszczoną blachę i poczekać 30 minut, by podrosły.
W tym czasie rozgrzać piekarnik do 250ºC. Kiedy bagietki są gotowe do pieczenia spryskać piekarnik wodą (8 - 10 psiknięć, para wodna tworzy piękną skórkę na bagietkach), włożyć bagietki i piec 10 minut. Zmniejszyć temperaturę do 200ºC i piec aż będą rumiane i lekko "postukane" od spodu będą brzmiały pusto (niedługo, ja piekłam jeszcze około 8 minut).
Wersja czosnkowa: w małej filiżance rozmieszałam oliwę z oliwek (około 4 łyżek) z dwoma ząbkami czosnku i drobno posiekaną natką pietruszki.Trzy sztuki posmarowałam po wyrośnięciu przed samym włożeniem do piekarnika. W obu wersjach fantastyczne! Polecam!
Bardzo ładne wyszły! ;)
OdpowiedzUsuńwyglądają rewelacyjnie!
OdpowiedzUsuńNie jadłam takiej domowej - musi być o niebo lepsza od kupnej!
OdpowiedzUsuńWspaniałe ,pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńJakie piękne bagietki Ci wyszły! Muszę znowu upiec, bo moja zakupiona za ciężkie pieniądze blaszka specjalna do bagietek zardzewieje :) Fajnie ,że przypomniałaś i w dodatku tak udanie.Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńWersja czosnkowa to coś dla mnie, wygląda bardzo smakowicie! :)
OdpowiedzUsuńHmmm, ale pyszne!!! :D
OdpowiedzUsuńWersję z czosnkiem poproszę :) Dla mnie idealne!
OdpowiedzUsuńMNIAM! Uwielbiam, uwielbiam pieczywo z dodatkiem czosnku!
OdpowiedzUsuńTo ja też poproszę wersję czosnkową:-)
OdpowiedzUsuńchętnie sięgnę po wersję czosnkową :)
OdpowiedzUsuńBoskie! biorę oba rodzaje :)
OdpowiedzUsuńPycha :) Dal mnie zdecydowanie wersja czosnkowa!
OdpowiedzUsuńAleż domowe pyszności u Ciebie !
OdpowiedzUsuń