Śliwki zawładnęły moją kuchnią. O tej porze roku smakują najlepiej. To chyba już ostatnie nasze krajowe owoce i może dlatego tak bardzo mnie cieszą, przeżywam właśnie śliwkowe pożegnanie lata!
Nalewki nastawione, powidła stoją już rządkiem w spiżarni, zamknięte w słoiczkach, w pracy na drugie śniadanie oczywiście codziennie śliwki, a dziś moje nowe odkrycie tarta właśnie z tymi wspaniałymi owocami. Jadłam ją dawno temu, upieczoną przez Magdę, która korzystała z przepisu Bake&Taste
Jest naprawdę przepyszna! Podaję przepis, minimalnie zmieniony. Ja zrezygnowałam przy drugiej próbie z dodania skórki cytrynowej, a zamiast soku cytrynowego dodałam wodę. Mi osobiście tak bardziej smakowało. Ale zachęcam do wypróbowania w obu wersjach! Podobnie jak Bake&Taste nie dodałam kefiru, więc pominęłam go w przepisie.
Składniki:
ciasto:
175 g mąki (1 i 1/4 filiżanki)
1 łyżeczka cukru
szczypta soli
110 g (8 łyżek) zimnego masła, pokrojonego na kawałeczki
2 łyżki wody
nadzienie:
700 g (4 filiżanki) wypestkowanych i pokrojonych w cienkie plasterki śliwek węgierek
50 g (1/4 filiżanki) cukru
1 czubata łyżka mąki
szczypta soli
1/2 łyżeczki esencji migdałowej (ja dodałam waniliową)
1/2 filiżanki płatków migdałowych
jajko do posmarowania ciasta, gruby cukier do posypani
Wykonanie:
Przygotować kruche ciasto:
Posiekać mąkę z masłem, cukrem, skórką i solą tak, by uzyskać grudki wielkości ziarna groszku. Wymieszać sok z cytryny z kefirem, dodać do ciasta, wymieszać widelcem, a następnie - palcami, szybko zagnieść.
Jeśli ciasto jest zbyt suche, można dodać łyżeczkę kefiru [u mnie było to niepotrzebne].
Rozłożyć na stole arkusz folii spożywczej, położyć na niej ciasto, otoczyć go folią, formując "dysk", zawinąć szczelnie i włożyć do lodówki na 2 godziny.
Przygotować śliwki. Wymieszać je z pozostałymi składnikami.
Nagrzać piekarnik do temperatury 200 stopni C [u mnie opiekacz z termoobiegiem do 180 stopni].
Na stolnicy rozłożyć papier do pieczenia i bezpośrednio na nim cienko rozwałkować wcześniej przygotowane ciasto na krążek o średnicy około 32 cm. Jeśli będzie potrzeba - podsypać lekko mąką podczas wałkowania. Nałożyć nadzienie, zostawiając pięciocentymetrowy margines wolnego brzegu. Dokładnie zawinąć ciasto nad nadzieniem. Posmarować jajkiem, posypać cukrem. Delikatnie przesunąć ciasto ze stolnicy na blachę do pieczenia [jeśli macie dużą blachę, można bezpośrednio na niej rozłożyć papier i wałkować ciasto]. Tartę piec około 40-45 minut.
Po upieczeniu delikatnie przesunąć ciasto z papierem do pieczenia z blachy na kratkę. Na kratce pozostawić do przestygnięcia i odparowania - ważne dla zachowania kruchości ciasta.
*filiżanka - 250 ml
palce lizać... :)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję,ze oglądanie z rana Twojego bloga zaowocuje u mnie wypiekiem :)
OdpowiedzUsuńatelierkobiet.blogspot.com
świetnie Ci wyszła!!! muszę ją znowu upiec ;)
OdpowiedzUsuńmiło mi, że skorzystałaś z przepisu :)
pozdrawiam!
ale smakowicie wygląda! mniam:)
OdpowiedzUsuńPysznie wygląda i jak dużo owoców!
OdpowiedzUsuńwspaniale wygląda :) kocham ten francuski klimat :)
OdpowiedzUsuńU mnie produkcja powideł wciąż w toku;)
OdpowiedzUsuńZ przyjemnością zjadłabym kawałek tej tarty:)
Cudo!:)
OdpowiedzUsuńwygląda smakowicie:)
OdpowiedzUsuńWspaniale wygląda ta tarta :)
OdpowiedzUsuńwww.brulionspadochroniarza.pl
Ja też mogłabym jeść śliwki kilogramami. Te wrześniowe właśnie są najlepsze! Najbradziej lubię późną odmianę, która łapie już pierwsze przymrozki- gdzieś pod koniec września. Także kochana jeszcze trochę śliwek będziesz mogła pojeść :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie tarty, a ta Twoja jest wyjątkowo mniamuśna :)
OdpowiedzUsuńWspaniała!
OdpowiedzUsuńŚliwkowe desery uwielbiam.
Wygląda przepięknie, tak rustykalnie!
OdpowiedzUsuńMmm, prezentuje się niezwykle apetycznie :)
OdpowiedzUsuńPrzepis w najbardziej odpowiednim momencie! W mojej kuchni stoją dwa wiadra śliwek i czekają na pomysły co z nich zrobić :)
OdpowiedzUsuńhttp://ciastkozercy.pl
Ale pyszna tarta. Wygląda obłędnie :-):-):-)
OdpowiedzUsuń