Tak bardzo już u nas świątecznie .... Ruszyła coroczna produkcja kartek i ozdób bożonarodzeniowych, wieczorem popijamy grzane wino, powoli zaczynam przyozdabiać dom lampkami gwiazdkami, gwiazdorki na umytych oknach u dzieci w pokoju również już poprzyklejane, ciasto na pierniki leżakuje drugi tydzień ..... atmosfera nadchodzących Świąt to coś co uwielbiam, stąd ten post i moje PRZYPOMNIENIE O ZAROBIENIU CIASTA NA PIERNIKI O moich piernikach pisałam już w zeszłym roku klik, ale to tak wspaniały przepis, że postanowiłam przypominać o nim co roku. Ciasto powinno leżakować kilka tygodni, jednak ja przez wiele lat zarabiałam je na dzień lub dwa dni przed pieczeniem i również były fantastyczne, dlatego dla tych, którzy go jeszcze nie zarobili, dobra wiadomość nie jest za późno :)
PRZEPIS NA PIERNIKI
składniki:
l litr miodu
2 kg mąki (ja daję o mniej więcej szklankę mniej, potem tej szklanki mąki używam do podsypywania ciasta przy wałkowaniu )
0,5 kg cukru (zrobić karmel, czyli przepalić na patelni dolewając 0,5 szklanki wody)
6 jaj
szklanka kwaśnej śmietany
1 margaryna
1 smalec
2 łyżki amoniaku lub sody
1 łyżeczka proszku do pieczenia
przyprawy do piernika (im więcej tym lepiej, ja daje po łyżce cynamonu, mielonych goździków kardamonu, gałki muszkatołowej, około 10 roztartych w moździerzu kulek ziela angielskiego, imbiru, oraz kolendry)
Margarynę, smalec i miód rozpuścić. Zrobić karmel. Po ostygnięciu do tłuszczu z miodem dodać jajka, karmel, stopniowo mąkę z sodą i proszkiem, przyprawy i śmietanę. Ciasto należy zagnieść około miesiąca wcześniej przechowywać w chłodnym miejscu, przykryte lnianą ściereczką. Po 3-5 tygodniach ciasto rozwałkować na 0,5 cm wykrawać pierniki, piec w temperaturze 170 stopni około 10 minut, zależy jak duże mamy foremki. Przechowywać w metalowej puszce, jeśli twardnieją można włożyć do puszki kawałek jabłka. Z tego przepisu wychodzi około 200 średniej wielkości pierników. Jeśli ciasto zarobicie tylko kilka dni wcześniej gwarantuję, że również będzie pysznie.
jakie piękne chatki!! a dzieciaczki jakie skupione na pracy:)) super!
OdpowiedzUsuńPięknie:)ciepło i rodzinie
OdpowiedzUsuńKsawery szaleje i psuje mi humor... Ale Twój wpis podniósł mnie na duchu, a raczej obudził ducha Świąt. Dziękuję.
OdpowiedzUsuńWątpię, aby udało mi się zrobić tak piękną chatkę, ale... pierniki będą na pewno !
piękny domek:)
OdpowiedzUsuńCiepło, domowo i świątecznie!
OdpowiedzUsuńWłaśnie dla takich zdjęć uwielbiam do Ciebie zaglądać :)
OdpowiedzUsuńJakie piękne domki, a maluchy tak skupieni, że aż miło patrzeć:-)) Ciasto na piernik już też leżakuje:-)
OdpowiedzUsuńprześliczny ten domek:)
OdpowiedzUsuń