dynia na kolejne ciasto, tym razem bezzakalcowe już zakupiona, jutro będę walczyć z purre i może w końcu jakieś mięso na obiad
a przed pieczeniem trochę ruchu w ogrodzie, jesteśmy zasypani liśćmi, jak to w sadzie bywa ... :) więc potańczę jutro z grabiami, oby tylko nie padało
a oto nasz wczorajszy obiad, tarty uwielbiam, więc będę je zachwalać od czasu do czasu
ciasto:
1.5 szklanki mąki żytniej razowej
0,5 kostki masła lub margaryny
0,25 szklanki zimnej wody
łyżka oleju
szczypta soli
(ta porcja starcza u mnie na 1 blachę, lub dwa mniejsze naczynia żaroodporne)
farsz:
puszka tuńczyka
duża czerwona cebula
1 papryka konserwowa
kilka czarnych oliwek
scalacz:
kubek śmietany
dwa jajka
pół szklanki żółtego sera
pęczek natki pietruszki
sól, pieprz
Mąkę pomieszać z solą, wkroić zimne masło, dodając wodę i olej zagnieść ciasto. Schłodzić, wykleić formę i do piekarnika na jakieś 10-15 minut, żeby się podpiekła. Na podpieczony spód nakładamy pokrojoną cebulę, paprykę, oliwki i odsączonego tuńczyka. Zalewamy scalaczem (ubijam jajka ze śmietaną, dodaję pozostałe składniki) i piekę w piekarniku 15-20 minut, ja generalnie piekę "na oko" po prostu sprawdzam czy już wszystko jest ładnie zapieczone.
Moim zdaniem przepyszna, pierwszy raz robiłam z mąką razową, zawsze bazowałam na pszennej, ale wyszła super, więc polecam zdecydowanie.
Fajna taka zdrowa, kolorowa tarta ;)
OdpowiedzUsuńMarta pięknie Ci wyszła! Tak kolorowo i zdrowo aż mam ochotę ją zjesc mimo poznej pory ;)
OdpowiedzUsuńdziękuję bardzo, była rzeczywiście pyszna, polecam
OdpowiedzUsuńzdecydoanie moje smaki :)
OdpowiedzUsuńtaką tartę z chęcią bym posmakowała ;)
OdpowiedzUsuńWygląda przepysznie! Aż się głodna zrobiłam ;)
OdpowiedzUsuńPyszna tarta, wiem z autopsji ;) znalazłam ostatnio puszkę tuńczyka i nie wiedziałam, co z nią zrobić - dzięki temu przepisowi tuńczyk się nie zmarnował i wiem, że będę go wykorzystywać częściej.
OdpowiedzUsuń