Pizza pojawia się u nas dość często, umieszczam zatem kolejną jej propozycję. Przepis na ciasto ten sam, sprawdzony już od wielu lat. Sos najlepszy ze świeżych pomidorów, ale o tej porze roku używam już przecierów, które sama zaprawiałam. Są to po prostu sparzone, obrane ze skórki, zagotowane i zmiksowane pomidory, które tak chętnie otwieram zimą. Niedawno dostaliśmy w prezencie paczuszkę ususzonych papryczek chili, prosto z Sudanu, dlatego akurat ta pizza była w wersji na ostro, kawałek takiej papryki drobno pokroiłam i dodałam do sosu.
ciasto:
0,5 kg mąki
40g drożdży
szklanka ciepłej wody
łyżeczka soli
odrobina cukru
2 łyżki mleka do rozpuszczenia drożdży
2 łyżki oliwy
rozkruszone w rękach drożdże rozpuszczam w gorącym mleku, dodaję odrobinę cukru i odstawiam do wyrośnięcia (około 10-15 minut) mąkę mieszam z solą, dodaję wyrośnięty zaczyn, wodę i urabiam ciasto rękoma, po chwili dolewam oliwę i urabiam dalej, im dłużej tym lepiej
jeśli mamy czas zostawiamy kolejny raz do wyrośnięcia
wałkujemy ciasto i rozkładamy na natłuszczone blaszki, u mnie z tej porcji wychodzą dwie blachy, po pierwsze lubimy cienki spód, a po drugie często nasza ulubiona wersja pizzy odbiega od tej, którą lubią dzieci, więc druga jest np z brokułami, szynką i żółtym serem :)
sos pomidorowy:
wersja ze świeżych pomidorów 4-5 pomidorów sparzyć obrać ze skóry, wyciąć gniazda, pokroić i wrzucić do rondelka na rozgrzaną oliwę, podgrzewać około 10 -15 minut, zmiksować, dodać sól, pieprz, czosnek i oregano
wersja z gotowego przecieru do tej pizzy użyłam już moich zaprawionych latem pomidorów, w rondelku rozgrzewam oliwę z oliwek, wrzucam pokrojony w plasterki czosnek, wlewam przecier chwilę gotuję, doprawiam solą, pieprzem, oregano albo świeżą bazylią i gotowe, w dzisiejszej wersji pizzy dodałam kawałek posiekanej drobno ususzonej papryczki chili
ciasto posmarowałam sosem i obłożyłam, wcześniej umytymi liśćmi szpinaku, czerwoną cebulą i fetą, pizzę zapiekam w dobrze nagrzanym piekarniku (220 stopni) około 15-20 minut, podaję najczęściej z sosem czosnkowym
Jak ja dano nie jadłam pizzy <3 Wygląda cudownie :)
OdpowiedzUsuńGłodna się zrobiłam !!!
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia :)
Usuńjak dobrze mieć taką siostrę, do której zawsze można sie wprosić na obiad i to jaki obiad:-)
OdpowiedzUsuńUwielbiam te Twoje pizze:-)